Ligota, 27.06.2016 r.
Po raz drugi jestem w Starym zamku, to
miejsce które przyciąga „mieszczuchów”.
Cisza, spokój, przesympatyczni właściciele,
miłe i mądre dzieci, nawet sunia Bella
„dopasowała” się do tego miejsca.
Życzę wytrwałości w swoich zamyślonych
pragnieniach w odbudowie zamku.
Teresa Grzeszczuk
Z koleżanką Bogusią Szerszeń
Z Wrocławia